– Wędrowcze, daj to Jaśkowi.
Na koniec z chustki rozwiązała pieniądz srebrny, błyszczący, i drżącym głosem rzecze:
– Nie bogatam1 ja sama, ale i to dla Jaśka.
– Niewiasto! – rzekł ze zdziwieniem wielkim wędrowiec – synów masz wielu, a jednemu wszystko oddajesz. Czy go kochasz najwięcej? czy ci on najmilszy?
Ona zaś, podniósłszy wielkie, smutne oczy, łzami zalane, tak rzecze: