Adela wstała z krzesła i poprosiła nas o przymknięcie oczu na to, co się za chwilę stanie. Potem podeszła do ojca i z rękoma na biodrach, przybierając pozór podkreślonej stanowczości, zażądała bardzo dobitnie…
––
––
Panienki siedziały sztywno, ze spuszczonymi oczyma, w dziwnej drętwości…